"Husaria i rycerstwo powracają w... malarstwie" - artykuł red. Jakub Augustyn Maciejewskiniezależna.pl październik 2018
Gdy ostatni ruch pędzla Matejki na płótnie zwiastował zakończenie obrazu, od gabinetów uniwersyteckich po wiejskie parafie wybuchały dyskusje o historii i tożsamości narodowej. Być może
te czasy powrócą – są w Polsce malarze, którzy przywracają rycerstwo, husarię i ułanów na płótno. Jednym z nich jest Dariusz Kaleta.
Można zacząć od kobiet, zmysłowych, nagich, czasem zamyślonych jak „Odpoczywający anioł”,
a czasem wyuzdanych jak „Jawnogrzesznica (Ruda)”. Kobieta u Kalety jest często femme fatale, zwiastuje jakiś zamęt, zmianę, ale i bez tego męskie oko może spocząć na cielesnych wdziękach.
I tak w obrazie „Parys i Helena”, jak często u tego twórcy, postacie i kontekst nie sypią się wraz z kurzem starych książek Parandowskiego czy Kubiaka, ale są bohaterami współczesnymi, w dzisiejszym ubraniu, wczorajszym makijażu i niedawno przystrzyżonych włosach. To jedna z recept Kalety
na malarstwo – sztuka jego zdaniem ma dialogować ze współczesnością, mocno, ostro, czasem kontrowersyjnie. Gdy dochodzi do tego konserwatywny światopogląd autora, odkrywamy obrazy historyczne, patriotyczne, z nutą magii i mitologii.
..